Tego jeszcze chyba nie znaliście: Dodatkowa Partycypacja. 92 młode rodziny z Pleszewa przekonały się, co znaczy wchodzić w system TBS i ile warte są umowy zawierane ze spółkami budownictwa społecznego. Po ponad półtora roku po wpłaceniu partycypacji oznajmiono im, że muszą wpłacić dodatkowe około 20 tysięcy złotych. A jeśli tego nie zrobią i to pilnie, to umowy zostaną rozwiązane. TBS Pleszew wyczekał odpowiedniego momentu by ogłosić konieczność dopłat: na kilka tygodni przed zasiedleniem. Co większość partycypantów postawiło w sytuacji bez wyjścia: mieli już wypowiedziane umowy z dotychczasowych najmowanych na rynku prywatnym mieszkań, mieli już ustalone umowy z wykonawcami remontów w nowym mieszkaniu a nawet zapłacone zaliczki. A wszystko to … przez wojnę w Ukrainie. 14 miesięcy po jej wybuchu, wojnę w Ukrainie wpisano do podsuwanych aneksów do umowy o partycypację. Pleszewskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego wynalazło też nowy termin w systemie TBSowym: Dodatkowa Partycypacja
W cyklu OKIEM OBYWATELA TBS - gminny TBS z Pleszewa.
Miejski TBS w Pleszewie postanowił wybudować bloki dla 92 młodych rodzin w systemie z dojściem do własności. Pozyskano na ten cel kredyt z Banku Gospodarstwa Krajowego, który będzie spłacany przez mieszkańców. W umowach partycypacji zawarto cenę metra mieszkania, przyszli mieszkańcy podpisali umowy o partycypacji i prawie do najmu w 2021 roku. I wpłacili po około 50 tys. zł. Oto jedna z umów:
25 kwietnia 2023 roku, na kilka tygodni przed zasiedleniem nowych bloków, mieszkańcy otrzymują zaproszenie na spotkanie z prezesem TBSu, burmistrzem i wiceburmistrzem Pleszewa. Tak o spotkaniu napisano na profilu FB pleszewskiego TBSu:
To, co PRowiec TBSu nazwał „miłą atmosferą” było jednak dla mieszkańców szokiem i oburzeniem.
Dowiedzieli się, że ich umowy partycypacji, którą już wpłacili „są nieważne” i że „muszą podpisać aneksy” do nich. Aneksy zobowiązywały do dopłacenia Dodatkowej Partycypacji, około 20 tysięcy złotych na mieszkanie. Na wpłaty tej kwoty otrzymali niewiele czasu.
Partycypanci programu pleszewskiego TBS próbowali rozmawiać, dowiadywać się o przyczyny. Jednak rządzący TBSem postawili sprawę bardzo twardo: albo wchodzicie w to, albo zrywamy umowę partycypacji.
W zapisach aneksu do umowy partycypacji powołano się na „wystąpienie siły wyższej w postaci zdarzenia niemożliwego do przewidzenia i niemożliwego do zapobieżenia, czyli wojny w Ukrainie, które spowodowało dekoniunkturę w skali ponadpaństwowej”.
Ponieważ budowa trwała od 2021 roku, wojna w Ukrainie wybuchła w lutym 2022 roku a żądanie dopłaty partycypacji zostało wygłoszone 14 miesięcy po wybuchu wspomnianej wojny – mieszkańcy uparcie drążyli temat. Usłyszeli na spotkaniu o wzroście cen materiałów budowlanych. Zapytali więc: "dlaczego wcześniej nie powiedziano im o wzroście cen m2 mieszkania i konieczności dopłaty?"
Usłyszeli „A po co?”.
Jednak mieszkańcy w toku swoich zabiegów by wyjaśnić sytuację doszli do przekonania, że pleszewska gminna spółka TBS znacząco wcześniej wiedziała, że koszt budowy będzie większy niż zakładany i znacząco wcześniej podjęła decyzje o żądaniu dopłat partycypacji.
I postanowiła ukryć tę decyzję i przetrzymać partycypantów tak długo aż będą w sytuacji bez wyjścia.
Gdyby partycypanci wiedzieli o tym rok wcześniej, albo nawet pół roku wcześniej (gdy TBS już wiedział) – mogliby wycofać się z partycypacji bez strat dla siebie i spokojniej przekierować swoje plany życiowe. Jednak w kwietniu 2023r. wiele z tych rodzin wypowiedziało już umowy najmu, tam gdzie dotąd mieszkali. Mieli czas na wyprowadzkę z dotychczasowego miejsca do np. 30 czerwca 2023r. Wielu miało umowy z wykonawcami remontów wykończeniowych w nowych mieszkaniach, miejsce w ich terminarzach, jak i zakupione materiały na wykończenie nowych mieszkań. I nagle dowiedzieli się, że albo dopłacą ok. 20 tys. zł albo nie będą mieszkać w miejscu, w które już zainwestowali.
Dodajmy oczywistość: wielu z nich wzięło kredyt by wpłacić partycypację i już go spłacali od 1,5-2 lat.
W sytuacji presji uciekającego czasu część mieszkańców zdecydowała się na pozostanie w TBSowym systemie i dopłacenie Dodatkowej Partycypacji. Część zrezygnowała. Nie znamy dokładnych liczb, ilu mieszkańców pozostało a ilu odeszło bo TBS nabiera wody w usta. Wiemy, że niemal połowa mieszkań w nowych blokach jest nadal niezamieszkana, choć zasiedlanie rozpoczęło się w lipcu 2023r.
ObywatelTBS jest pod wrażeniem perfidii tego planu na wyczekanie momentu, gdy mieszkańcy znajdą się pod ścianą. Przecież w międzyczasie spółka dokonywała analizy swoich finansów, choćby do corocznych sprawozdań finansowych, wiedzieli, jak wypada bilans budowy na różnych jej etapach.
Nie rozumiemy też, dlaczego przerośnięte w stosunku do planu koszty budowy zostały przerzucone na mieszkańców?
Jak to wszystko jest możliwe, gdy w Radzie Nadzorczej mamy aż 4 osoby, które, cyt. za BIP Pleszewa: „prowadzą stałą kontrolę nad działalnością spółki”?
To naprawdę liczna Rada Nadzorcza!
Mieszkańcy, którzy postanowili zostać w TBS dostali czas na wpłatę Dodatkowej Partycypacji dokładnie 5 tygodni od momentu sławetnego spotkania, wspomnianego przez TBS w Internecie, jako tego "z dobrą atmosferą" – czyli do 30.06.2023r.
5 tygodni na zorganizowanie ok. 20 tysięcy złotych przy licznych dodatkowych kosztach, jakie to przy przeprowadzce zawsze występują. To budzi kiepskie skojarzenia, rodem z filmów o mafii.
Oko ObywatelaTBS wyszukało też oświadczenie majątkowe prezesa pleszewskiego gminnego TBSu, Artura Stańczyka, za 2022 rok. Niestety, oświadczenie jest tak wypełnione, że sugeruje, że prezes pracuje w TBS za darmo. To raczej mało prawdopodobne.
źródło: Oświadczenia majątkowe za rok 2022 Miasto i Gmina Pleszew
Perypetie mieszkańców nowego programu w pleszewskim TBS nie skończyły się na wyżej opisanej sytuacji. Obecnie zmagają się oni z problemami z ogrzewaniem i licznymi usterkami oraz błędami w nowych blokach. Nowe a zawodne. Powstaje pytanie, jak zadbano o jakość bloków? Czy tak samo jak o sfinansowanie się inwestycji?
Sytuacja z żądaniem dodatkowej wpłaty na partycypację, tuż przed zasiedleniem mieszkań jest bardzo niepokojąca i pokazuje niezwykle trafnie jak swobodnie w naszym kraju poczynają sobie spółki TBS z mieszkańcami, którzy są celem społecznego systemu.
Wywiązanie się ze złożonych w umowie zobowiązań okazuje się być niepewne, mimo swoistej gwarancji, jaką daje państwo polskie dla wstępujących w program ludzi. Państwo pozwala by pod szyldem ustawy i państwowego systemu TBS mogły się dowolnie dziać rzeczy niespodziewane a partycypanci i najemcy nie mają żadnej instytucji, do której mogliby się odwołać w razie zaistnienia niepokojących sytuacji, w razie wywierania na nich presji, w razie wyzyskiwania ich w sytuacji desperacji.