Od października 2022r. w bloku przy ul. Brzezińskiej we Wrocławiu trwają nieustanne awarie ogrzewania, braki ciepłej wody, czasem zupełny brak wody. TBS Wrocław zaplanował wymianę kotłowni w blokach Leśnicy na sezon grzewczy. Gdy mieszkańcy doczekają się podgrzanej wody – jest ona zaledwie letnia – ok. 35 stopni C. To co najmniej o 20 stopni mniej niż wymagają przepisy. Tym samym TBS naraża mieszkańców na rozwój w rurach groźnej dla życia i zdrowia bakterii. Przepis o tym, że z kranów ma lecieć woda odpowiednio gorąca wynika z profilaktyki chorób zakaźnych. Mieszkańcy poniosą też dodatkowe koszty finansowe a TBS nie zapowiada jakiejkolwiek rekompensaty.
Gonitwa za kosztami
Kwiecień 2022r. – do Sądu Rejonowego Wrocław-Fabryczna wpływają pozwy od 1755 mieszkańców zasobu TBS Wrocław. Spółka podwyższyła już wysokie czynsze o ok. 39%, mieszkańcy postanowili sprawdzić w sądzie zasadność tak wysokich opłat. Od tej chwili zaczyna się wyścig spółki z czasem – do końca 2022 roku trzeba wydać jak najwięcej pieniędzy by móc w sądzie uzasadnić tak wysokie podwyżki. TBS robi więc mnóstwo zakupów i inwestycji: oszklone gabloty ogłoszeniowe do każdej klatki zasobu zastępują poprzednie korkowe. Nowe drzwi do klatek zastępują nawet sprawne drzwi. Malowanie klatek, które od nawet kilkunastu lat nie były malowane, renowacja placów zabaw, siłowni podwórkowych, stacji obsługi rowerów, system e-usług, itp.
Aż w końcu TBS przygotowuje przetarg na nowe kotłownie. Jak piszą na swojej stronie:
„Przygotowania formalne do przetargu rozpoczęliśmy w maju 2022 r. W połowie czerwca 2022 r. ogłosiliśmy przetarg na wybór wykonawcy tego zadania. Etap formalny trwał przez kilka miesięcy. Natomiast w grudniu 2022 r. ruszyły właściwe prace budowlane.”
Prace w bloku przy ulicy Brzezińskiej 31-43 ruszyły jednak wcześniej, niemal od początku sezonu grzewczego - już w pierwszej połowie października 2022r. Wtedy mieszkańcom na 6 dni zabrakło zupełnie ogrzewania i ciepłej wody. Nie wiemy czemu spółka pomija te 2 miesiące prac i zaznacza je dopiero od grudnia. Zapewne ma w tym kłamstwie jakiś cel.
Zauważmy, kiedy rozpisany został przetarg? Miesiąc po złożeniu przez mieszkańców spraw do sądu – a w maju dopiero TBS mógł zobaczyć w portalu sądowym rozmiar sprzeciwu mieszkańców. I jasne stało się, że gra sądowa toczy się o spore pieniądze. Wszystko wskazuje na to, że linią argumentacji spółki w sądzie będzie ostatecznie udowodnianie, iż prawidłowo oceniła konieczne do poniesienia koszty remontowe i wydatki eksploatacyjne. Zakładamy, że porównanie wydatków firmy rok do roku pokaże niebagatelną rozrzutność spółki w roku, w którym wszyscy zaciskają de facto pasa z powodu inflacji, wzrostu kosztów kredytów, niestabilności gospodarczej. Skala pozwów zapewne spowodowała, że leśnickie bloki postanowiono wyposażyć w nowe kotłownie. Gdyby poważnie myślano o tych inwestycjach wcześniej – wykonane byłyby poza sezonem grzewczym. Pracownicy firmy wykonującej prace potwierdzają to mieszkańcom – to nie są zlecenia na zimę.
Przetarg na kotłownię TBS powinien ogłosić miesiące wcześniej by mieć czas wyłonić wykonawcę, który w sezonie letnim, jak najmniejszym kosztem dla mieszkańców, przeprowadziłby wymagane prace, związane też z wyłączaniem kotłowni.
„Wymiana kotłowni o takiej porze roku to karygodny pomysł. Przecież o tej usterce było wiadomo już wcześniej. Trzeba było to zrobić w okresie serwisowym, jakim jest okres letni a nie w środku kalendarzowej i jakby nie patrzeć atmosferycznej zimy! Poza tym wymiana pieca na pewno jest możliwa w 2 tygodnie a nie ponad 3 miesiące! W tym wszystkim postawa TBSu jest niedopuszczalna: jakby nie widzieli problemu. Pomimo licznych telefonów do administratora osiedla Leśnica i składanych zapewnień o odpowiedzi, pomimo informacji SMSem na temat sytuacji z temperaturą ciepłej wody – jest cisza. Tak jak z wieloma sprawami zgłaszanymi przez system iMieszkańca, osobiście, pisemnie, w siedzibie spółki, jak i mailowo. A zapewnieniami: „Tak, zajmiemy sie sprawą” jeszcze nikt mieszkania nie ogrzał” – komentuje pan Krzysztof z ulicy Brzezińskiej.
Nową kotłownię otrzymał więc jeden z bloków przy ulicy Krępickiej i dwa bloki przy ulicy Brzezińskiej. Tzw. zielony blok przy Brzezińskiej stał się jednak wyzwaniem dla monterów. Tutejsza kotłownia była awaryjna od czasu postawienia bloku w 2007 roku. Wyłączenia ogrzewania zdarzały się, TBS odmawiał – nierzadko w arogancki sposób – większej interwencji. Założyć można, że instalacja miała wady od początku a TBS nie wyegzekwował gwarancji. Jednak od października 2022r. w związku z wejściem monterów do kotłowni tego bloku dla mieszkańców zaczął się istny survival. Całodobowo lub wielogodzinnie zimne grzejniki, brak ciepłej wody, niekiedy zupełny brak wody. Pracownicy firmy monterskiej pracowali od rana do późnego wieczora, czasem i w nocy. Wyjeżdżali i za kilka godzin przyjeżdżali na zgłoszenie o awarii – braku ogrzewania i wody. Widzieliśmy ich, gdy wieczorami pracowali w piwnicy i chodzili przy kominie na dachu. Zapewne sporo zapłacimy za tak intensywne prace po godzinach.

W ostatnich tygodniach woda w kranach jest zaledwie letnia. O 20 stopni zimniejsza niż minimalnie powinna być w kranie z ciepłą wodą. Mieszkańcy piszą e-maile, zgłoszenia w systemie, komentarze pod profilem TBS na FB, dzwonią. Piszą również pisma z żądaniem obniżenia czynszu za znaczące wady w usłudze najmu. TBS zapewnia, że odpowie i że mamy prawo pisać – ale nie odpowiada na pisma.
„Wymiana kotłowni trwa już 4ty miesiąc. Przez ten czas są całkowite i czasowe wyłączenia wody. Wracając do domu nigdy nie wiemy czy będzie woda. Są ogromne utrudnienia w normalnym funkcjonowaniu. Nie można przygotować posiłku. Zrobić prania. Życie dyktuje nam cykl prac w kotłowni. Woda od jakiś 3 tygodni jest letnia. Nie można zadbać o podstawową higienę życia. Od kilku tygodni nie można się wykąpać bez grzania wody w garnkach. Co implikuje dodatkowy czas i pieniądze. Mamy 21 wiek a nawet gorącej wody brak!” – o codziennych trudnościach opowiada mieszkanka bloku przy ul. Brzezińskiej.
Już 20 października publikowaliśmy komentarz „z przymrużeniem oka” na naszym profilu na FB. Nie sądziliśmy wtedy, jak długa czeka nas przeprawa. TBS publicznie pisze o remoncie od grudnia - tak jakbyśmy mieli tu zbiorowe halucynacje.


Letnia woda w kranach to ryzyko poważnej choroby
Minimalna temperatura wody na wylewce jest określona w przepisach. I nie chodzi tu bynajmniej o zadbanie li tylko o komfort mieszkańców. Sprawa jest dużo poważniejsza. Prawo sprecyzowało kwestię temperatury ciepłej wody w kranach by chronić obywateli przed pewną groźną bakterią, która uwielbia rozwijać się w wewnętrznych instalacjach ciepłej, ale nie za ciepłej, wody. Ciepłolubne bakterie Legionella rozwijają się w przedziale temp. od 20°C do 50°C. Ich największa aktywność wykazuje się natomiast w temperaturze wody od 30°C do 40°C a dokładniej optymalna temperatura wody dla Legionelli to 38 stopni. W zielonym bloku na Brzezińskiej mieszkańcy od pewnego czasu mierzą temperaturę wody z ciepłych kranów: 34-35 stopni. Przy największym odchyleniu kurka i bez mieszania jej z wodą zimną.
Bakteria Legionella została odkryta po raz pierwszy w 1976 roku, kiedy podczas spotkania weteranów Legionu Amerykańskiego w Filadelfii 186 osób zachorowało na nietypowe zapalenie płuc. Zmarły 34 osoby. W Polsce również mieliśmy do czynienia z masowymi zachorowaniami na legionellozę.
Źródłem zakażenia pałeczkami Legionella w obiektach mogą być: instalacje ciepłej wody, instalacje klimatyzacyjne, ale także nawilżacze powietrza, baseny, sitka prysznicowe, zawory czerpalne, wieże chłodnicze, myjnie, turbiny dentystyczne, urządzenia do wspomagania oddychania, dializatory itp. Aktualne przepisy przewidują temperaturę ciepłej wody użytkowej 55-60°C. W temperaturze 55°C bakterie Legionella żyją około 20 min, w temperaturze 60°C – około 2 minut, a giną w temperaturze ok. 70°C.
Choroba wywołana Legionellozą najczęściej występuje pod dwoma postaciami: chorobą legionistów oraz gorączką Pontiac. Choroba legionistów wyróżnia się cięższym przebiegiem zachorowania. Objawy występują zazwyczaj nagle, zaczynając się od złego samopoczucia, któremu towarzyszy wysoka temperatura 39-40°C i bóle mięśniowe. Towarzyszą im także biegunka, trudności w oddychaniu, kaszel oraz dreszcze. Przy ostrym przebiegu zachorowania może także dochodzić do zaburzenia świadomości. Pierwsze objawy pojawiają się po około 2-10 dniach od kontaktu z bakterią. Najbardziej niebezpieczna jest płucna postać choroby, przy której ryzyko śmierci wynosi od 15 do 80%, w zależności od odporności pacjenta.
Gorączka Pontiac objawami przypomina grypę. Zachorowaniu towarzyszy gorączka, ból głowy, dreszcze i bóle mięśniowe. Czasem pojawiają się także wymioty, biegunka oraz mdłości. Przy normalnym przebiegu gorączka Pontiac ustępuje po 2-5 dniach. Zachorowanie najczęściej występuje w postaci epidemii. Obu wariantów choroby nie należy bagatelizować. Na mocy ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi zachorowanie na legionellozę należy zgłaszać do Sanepidu.
Do zakażenia bakterią najczęściej dochodzi podczas wdychania aerozolu wody i powietrza np. w trakcie prysznica. Obecne w wodzie bakterie dostają się do organizmu poprzez drogi oddechowe. Nie można zarazić się legionellozą od innych osób. Zachorowania pozwala uniknąć skuteczna profilaktyka w utrzymywaniu norm mikrobiologicznych w instalacji wodnej. A do tego służy utrzymywanie w instalacji ciepłej wody odpowiednio wysokiej temperatury wody – przy temperaturze powyżej 60 stopni pozbywamy się Legionelli skutecznie. Letnia woda – zaprasza bakterie do rozwoju swoich kolonii. To ich ulubione miejsce bytowania. W instalacji zimnej wody nie czują się zbyt dobrze. Ale 35 stopni na Brzezińskiej? Legionella to lubi.
Jedna z podstawowych zasad dostosowania instalacji ciepłej wody do działań zmniejszających ryzyko zakażenia bakteriami Legionella zapisana jest w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12.04.2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. § 120 ust. 2 tego aktu brzmi: "Instalacja wodociągowa ciepłej wody powinna umożliwiać uzyskanie w punktach czerpalnych wody o temperaturze nie niższej niż 55 °C i nie wyższej niż 60 °C.
Dodatkowe koszty finansowe mieszkańców
Mieszkańcy wyliczają też koszty remontu instalacji grzewczej w sezonie grzewczym:
- podgrzewanie wody do kąpania na kuchenkach elektrycznych,
- dogrzewanie mieszkań farelkami,
- zaopatrywanie się w wodę mineralną z uwagi na niespodziewane wyłączenia wody.
Ale to nie wszystko. Kolejne koszty przyjdą do nas wraz z półrocznym rozliczeniem zużycia wody. Jak wiadomo CW – ciepła woda jest droższa niż ZW – zimna woda. Letnia woda z kranu oznacza, że do mycia i kąpieli nie mieszamy wody z kurka zimnej i ciepłej – a używamy wyłącznie tej z ciepłej, maksymalnie mocno odkręcając kurek. Zużywamy jej więcej.
Na rozliczeniu zobaczymy wysokie zużycie ciepłej wody z wodomierza ciepłej wody. Rozliczenie nie uwzględnia bowiem temperatury wody a jedynie jej ilość, jaką zmierzył wodomierz. Ponadto, ciągłe wyłączenia ogrzewania wody sprawiają, że przy ponownym uruchomieniu grzania w obiegu mamy wodę zimną, która musi najpierw – przy odkręceniu ciepłego kurka – zlecieć, zanim pojawi się ta letnia. I znów, wodomierz mierzy pobór choć wodę wylewamy jako bezużyteczną.
To już czwarty miesiąc, w którym kumulują się dodatkowe koszty. Zobaczymy je dopiero w półrocznych rozliczeniach za ogrzewanie wody i za prąd.
TBS Wrocław planując wymianę kotłowni na sezon zimowy nie przejął się ani dyskomfortem mieszkańców, ani ich finansowymi stratami, ani nawet ryzykiem choroby zakaźnej. Z nieznanych nam powodów, od co najmniej 3 tygodni, utrzymuje niezgodnie z prawem niską temperaturę w wewnętrznej instalacji wodnej. TBS nie informuje i nie przestrzega przed ryzykami, nie proponuje też żadnej rekompensaty finansowej za spowodowanie takiej sytuacji. Tymczasem dodatkowe pieniądze za podgrzanie wody pójdą przecież na konto spółki TBS.
W sądzie zapewne spotkamy się z argumentacją odnośnie konieczności wydania pieniędzy na remonty. Mamy nadzieję, że w swojej mądrości, sędziowie przejrzą tę iście perfidną strategię. Bo mieszkańcy nie mają żadnych złudzeń.
*Nagłówkowe zdjęcie dokumentuje pomiar temperatury wody z kranu z bloku zasobów TBS przy Brzezińskiej